sobota, 23 lutego 2013

Nakrapiane dekupażanki z koronką

Zabrałam się za dekupażowe pisanki na gęsich wydmuszkach. Większość pewnie będzie w kwiaty, ale zrobiłam też kilka z króliczkami, kurkami, kogucikami i barankami. Spodobały mi się takie niewybielone i naturalne i postanowiłam je dodatkowo skropić brązową farbką. A potem tak mi się jeszcze jakoś staroświecko i tradycyjnie skojarzyły, że dołożyłam bawełnianą koronkę.



 







Na koniec chciałam się pochwalić wyróżnieniem jakie otrzymałam za moje różane wieszaczki w wyzwaniu Szuflady "Szafa pełna tajemnic..."


Agnieszka

środa, 20 lutego 2013

Korale na góralską modę

Mojej przyjaciółce Asi zamarzyły się korale, soczyście czerwone, z motywem kwiatowym jak z góralskiej chusty. Ja do tych korali dołożyłam jeszcze bransoletkę i kolczyki. Razem pięknie się prezentują do białej haftowanej bluzki:)





Agnieszka

niedziela, 17 lutego 2013

Pisanki karczochowo-dekupażowe

Udało się z bombkami, więc postanowiłam spróbować z pisankami. I oto są - moje pierwsze pisanki karczoszanko-dekupażanki:)









Mam już pomysł na sympatyczne podstawki, żeby moje karczoszanko-dekupażanki mogły stać samodzielnie. Muszę jeszcze znaleźć sposób na strzępiącą się przy kokardzie wstążkę.



Agnieszka


środa, 13 lutego 2013

Pierwsze podejście do shabby chic

Wyciągnęłam z szafy stare drewniane wieszaki i postanowiłam postarzyć je jeszcze mocniej. Już dawno miałam ochotę na shabby chic a teraz spodobało mi się na tyle, że postanowiłam zrobić nową szatkę każdemu staremu drewnianemu wieszaczkowi z mojej szafy. Na razie zrobiłam dwa różane.



Spod jednej przecierki wygląda ciemny róż...
... a spod drugiej mocna zieleń.




Zgłaszam moje wieszaczki do wyzwania Szuflady "Szafa pełna tajemnic..."



Agnieszka


sobota, 9 lutego 2013

Ciężka praca na koniec karnawału

Z okazji różnych wymianek nazbierało mi się parę biżuteryjnych produktów. Nie wszystkie mogę wykorzystać do decoupage, więc tak sobie leżą i czekają na lepsze czasy, na natchnienie albo aż nauczę się czegoś nowego. I właśnie wczoraj wieczorkiem postanowiłam zrobić z nich coś na koniec karnawału, na ostatkową imprezkę.Wyszło tak:





Wow! To na prawdę ciężka praca. Zwykle obcuję z sporymi koralami, które po prostu nawlekam na sznurek. Nawet przy kolczykach jest prościej, bo elementy są duże. Tutaj, nie dość że wszystko jest malutkie i łatwo leci z rąk, to zakręcanie maleńkich oczek na szpilkach po prostu mnie rozwaliło. Do dziś bolą mnie palce. Dziewczyny, które robicie to na co dzień - WIELKI SZACUN (jakby powiedziała sąsiadka Asia). Ja wracam do decoupage.

Agnieszka

piątek, 8 lutego 2013

W oczekiwaniu na wiosnę

Zima w pełni, śniegu po pachy ale w moim domowym warsztaciku już pierwsze oznaki wiosny. Oznaki w postaci dwóch komplecików biżuterii z soczyście zielonym akcentem.


Pierwszy komplecik to krótkie korale i szeroka bransoletka





Drugi komplecik bogatszy o kolczyki i wąską bransoletkę. Również korale dłuższe i poprzeplatane.







 Mówi się, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale dwa kompleciki biżuterii? Czemu nie?

Agnieszka

wtorek, 5 lutego 2013

Szydełkowe podkładki pod kubeczki

Sąsiadce Asi zamarzyły się szydełkowe podkładki. A ponieważ Mama Kazia całkiem zwinnie posługuje się szydełkiem bardzo szybciutko wydziergała sześć pod kubeczki i jedną pod cukierniczkę. Mnie kolory melanżowej włóczki wydały się zbyt zgaszone, więc dołożyłam atłasową wstążeczkę. Jak się nie spodoba to można ją łatwo wypleść z powrotem.