Dopadło mnie jakieś paskudne grypsko i nie pozwoliło wcześniej pokazać paczuszki od Beaty ze
Szczęśliwego Zakątka, która zaprosiła mnie do prywatnej wymianki. Spodobały jej się moje dekupażowe anioły i niezapominajkowa cukiernica. Ja za to oszalałam na punkcie jej organzowych broszek. Dobiłyśmy targu i w ten oto sposób dotarły do mnie te cudeńka:
Pięć przepięknych broszek w kolorkach jakie zamówiłam i czarny kwiat do przyszycia na gumce do włosów.
Środeczki broszek zostały bardzo ładnie i pomysłowo wykończone.
Ja dla Beaty przygotowałam cukiernicę z motywem bluszczu, która będzie pasować do jej kuchni.
Przygotowałam też dekupażowe aniołki, ale już się nimi kiedyś chwaliłam, więc nie będę się powtarzać.
Agnieszka